No i jestem dość szybko, nawet bardzo z nowym, pierwszym rozdziałem! :D Miał być jutro, ale z racji tego, że dowiedziałam się, że są u mnie podejrzenia astmy, to chcę abyście chociaż Wy się nacieszyli. :3
KOMENTUJCIE! <3
Jakieś pytania do postaci macie? Zadawajcie je tutaj: http://larry69poland.tumblr.com/ask ;> (proszę, nudzi mi się xd) + JAK BĘDZIECIE ZADAWAĆ DUŻO PYTAŃ, ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAŁY SIĘ SZYBCIEJ! :D (taki mały szantażyk xd jestę wredotę)
Enjoy!
________________________________
-Jesteś tego pewny, Louis? – zapytał Niall
swojego przyjaciela.
-Jak
nigdy w życiu. – odpowiedział pewnym głosem.
-Jakby
co, ja nie brałem w tym udziału. – powiedział poważnie.
-Dobra.
Możemy zaczynać? – spytał lekko zniecierpliwiony.
-Tak,
jasne. – odpowiedział mu. –Ponieważ robisz to pierwszy raz, musisz się dobrze
skupić… - mówił powoli. –Zamknij oczy. Pamiętaj, aby oddychać równomiernie. A teraz…
pomyśl o Nim. Intensywnie…
*Oczami
Louis’a*
Widziałem
wyłącznie ciemność. Czułem, że się przemieszczam, jednak nic poza tym. Nagle
zatrzymałem się. Oczy wciąż miałem zamknięte. Do moich uszu dotarł cichy głos
Niall’a: „Otóż oczy, Loueh.” Zrobiłem, co mi nakazał. Przed moimi oczami
pojawiły się drzewa. Las. Ciemny las. Gdzie ja jestem? Czy to aby na pewno Jego
umysł? Ruszyłem w stronę lasu. Krążyłem między drzewami. Nagle coś, lub ktoś
przebiegł mi przed oczami. Jednak nie wystraszyłem się. Nagle owa postać
zatrzymała się. To zdecydowanie był ktoś. Tak, to jakiś człowiek. To był On.
Harry. Poznałem go po loczkach.
*Oczami
Harry’ego*
Zatrzymałem się i ujrzałem jakiegoś chłopaka.
Zbliżyłem się trochę do niego, badawczo przyglądając jego rysom twarzy. Były
delikatne, niemalże kobiece. Wąskie usta, zadarty nos i bystre,
szaro-niebieskie tęczówki przeszywające mnie na wskroś. Poruszył się, jednak
nic nie mówił. Tak samo, jak ja. Nagle do moich uszu dotarł głos mojej mamy: „Harry,
skarbie. Obudź się.” Nie, nie chcę się budzić. Chłopak przede mną powoli znikał
mi z oczu. Po chwili już go nie było, a ja się obudziłem.
Moje oczy podrażniły silne promienie słoneczne
wpadające do mojego pokoju. Naprawdę nie miałem ochoty wstawać. Ten chłopak…
ten piękny chłopak. Ciągle miałem go przed oczami. Miał w sobie coś, co nie
potrafiło mi o Nim zapomnieć. Może to
urok osobisty? Chyba tak. Tak więc wstałem ślamazarnie z łóżka, zabierając po
drodze do łazienki pierwsze lepsze ciuchy. Padło na fioletową koszulkę z
napisem „Jack Wills” i czarne rurki. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem się, umyłem
zęby i poprawiłem włosy. Wyszedłem z łazienki, ubierając białe converse przed
kostkę i zeszedłem na dół – do kuchni. Na stole czekało na mnie śniadanie w
postaci płatków. Pośpiesznie je zjadłem, pożegnałem się z mamą, ubierając na
siebie szary płaszcz, szalik, czapkę i zabierając torbę wyszedłem z domu. Do
szkoły miałem kawałek drogi. Parę metrów przede mną szła zgrabna blondynka w
różowych rurkach, czarnych kozaczkach na koturnie, czarnym płaszczu i tego
samego koloru czapce. To zdecydowanie była moja przyjaciółka.
-Perrie!
– zawołałem za nią. Dziewczyna słysząc swoje imię przystanęła i odwróciła się
do mnie, posyłając mi szeroki uśmiech, który od razu odwzajemniłem. Podbiegłem
do niej, całując w policzek. Zawsze się tak witaliśmy.
-Cześć
Harry. – zaświergotała wesoło.
-Witaj.
– odpowiedziałem. –Jak Ci minął poranek? – zapytałem. Perrie zaczęła opowiadać jak
to jej „kochany” braciszek ukradł jej kosmetyki, a ja uciekłem myślami do
chłopaka ze snu. Przecież on nawet nie istnieje! Był tylko w moim śnie.
Boże, Styles. Jesteś
żałosny.
Powiedział
głos w mojej głowie. Zgadzam się z nim.
-Hazza!
Słuchasz mnie w ogóle?! – dotarł do mnie głos blondynki, która machała mi swoją
dłonią z pomalowanymi na różowo paznokciami przed twarzą.
-Umm…
Nie? – odpowiedziałem bojąc się jej reakcji. Perrie nie lubiła, jak ktoś jej
nie słuchał. A mi się to ostatnio zdarzało coraz częściej. Jęknęła tylko w
odpowiedzi i dodała:
-Co
się z Tobą ostatnio dzieje, Harry? Jesteś jakiś nieobecny. – przewróciłem oczami,
a Perrie westchnęła.
-W
sumie to sam nie wiem… - odpowiedziałem jej. Resztę drogi przeszliśmy w ciszy.
Kiedy dotarliśmy do budynku szkoły, od razu do niego weszliśmy. Moja szkoła
była niedużym budynkiem. Nigdy nie lubiłem szkoły, a szczególnie historii. Po
prostu jakoś nie interesowało mnie to, o czym nas uczyli. No bo, na jakiego
farfocla mi wiedzieć co to jest kodeks Hammurabiego? Ugh…
Dzień w szkole minął mi zdumiewająco szybko.
Wszystkie lekcje spędziłem na rozmyślaniu o chłopaku ze snu, przez co dostałem
uwagę na Biologii. Brawo, Styles.
Teraz
wracałem w ciszy do domu. Kiedy już doszedłem na miejsce wszedłem do środka,
przywitałem się z mamą i zjedliśmy w ciszy obiad. Następnie udałem się do
swojego pokoju. W pośpiechu odrobiłem lekcje i wszedłem na twitter’a. Napisałem
parę tweet’ów i przeczytałem parę. Jeden z nich przykuł moją uwagę. Na ikonce
widniał chłopak bardzo podobny do tego z mojego snu. Napisał: „He’s beutiful. He’s
perfect. He’s forbidden…” Nie wiem czemu, ale
automatycznie przeszedł mnie dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Nawet przyjemny
dreszcz. Popatrzyłem na zegarek… 23:00. Wypadałoby pójść już spać. Jak
pomyślałem, tak też zrobiłem. Wziąłem szybko prysznic i położyłem się. Ledwo
zamknąłem oczy, a już odpłynąłem…
*Oczami
narratora*
-Zaraz
tu będzie. Zaraz będę przy Nim… - Louis powtarzał te słowa jak mantrę, siedząc
skulony pod drzewem. Siedział tu całe wieki, czekając na Jego przybycie. Nagle
w oddali ujrzał zbliżającą się do niego sylwetkę szczupłego chłopaka. Na głowie
mógł dostrzec burzę ciemnych loków. Jego szmaragdowe oczy błyszczały niczym małe
diamenciki. To upewniło go w swoim przekonaniu. To był On. To musiał być On.
Wrócił do Niego. Louis szybko podniósł się z pozycji siedzącej do pionu.
Spojrzał na chłopaka przed nim. Był od niego wyższy o pół głowy, więc Louis
musiał podnieść lekko głowę, aby spojrzeć mu w oczy.
-To Ty. - wyszeptał Harry.
-Wróciłeś… -
odszepnął.
-Musiałem. – powiedział
już normalnym tonem i przyciągnął go do siebie. Stykali się torsami. Ich twarze
dzieliły zaledwie centymetry. Oboje przymknęli oczy i jeszcze bardziej
przylegli do siebie…
17 komentarzy:
WOW! Świetne! Nie jestem dobra w pisaniu komentarzy, więc tutaj skończę... Czekam na nn!
Zapraszam do mnie: http://flight-do-harm-larry.blogspot.com
Jestem zachwycona! Ciekaw mnie jak to wszystko się rozwinie. Ogromnie podobała mi się część *oczami narratora* taka magiczna. Czekam na następny <3 @Katie_Twilight
Woow, super rozdział i fajnie że był wcześniej, mało jest opowiadań fantastycznych *____*
@Zaawsze_Spoko
Oh.. kochanie ! Żałuję, że to nie jest dłuższe ! Ja chcę czytać dalej ! Świetnie, świetnie i jeszcze raz świetnie ! No ale przecież ty to wieesz... xD Kocham cię, Louiktoria <3
Bardzo podobają mi się zarówno prolog jak i rozdział 1. Czekam na kontynuację, bo pomysł wydaje się być niesamowicie fajny! :D
@Caine_33 :)
Świetne *.*
Opowiadanie dopiero się zaczyna a już jest jednym z moich ulubionych .
Nigdy jeszcze czegoś takiego nie czytałam i jestem bardzo ciekawa co bedzie dalej (:
@Bonniee_5 x
O Jezu, o Jezu, ojezu!
Boooski rozdział!
Ja chcę JUŻ wiedzieć co stanie się dalej! Baardzo! Opowiadanie twoje mnie wciąga niczym 'Room 317' !!!
Ja chcę NATYCHMIAST kolejny rozdział!
Eh. Muszę czekać. ;< Ale będę!!!
Czekam baardzoniecierpliwe na następny rozdział i zapraszam --> magiczneonedirection.blogspot.com
@Love_Diirection
Fajnie, że dodałaś już pierwszy rozdział. Lubię jak rozdziały są systematycznie dodawane. Nie koniecznie muszą być długie. Ale lepsze krótkie, a często, a nie opuszczać bloga na miesiąc czasu. No ale nie o tym miałam pisać. Naprawdę podoba mi się fabuła tego opowiadania. Jest taka inna od innych. Nie koniecznie lubię fantastyczne historie, wolę te realne, ale ta jest wyjątkiem. Bardzo mi się podoba. Czekam na rozdział drugi ;)
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
OMG co to jest genialne. Jeszcze nigdy czegos takiego nie czytałam. Proszę wstaw szybko kolejny rozdział, nie trzymaj nas w niepewności chcę już wiedzieć co będzie dalej.
Zapraszam też do siebie
http://www.gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Musiałam dodać ten komentarz, bo na TT tak błagasz, ze sie inazcej nie da :333, czekam na NN.
@LoveHisLaugh
Wpadłam tu przed chwilą. Dosłownie przed chwilą. I już pokochałam tego bloga. Osobiście uwielbiam fantastykę. Bardzo dobry pomysł na opowiadanie. Larry jest uroczy. I bardzo spodobał mi się twój styl. Lekki i zrozumiały. Zamierzam tu wpadać często :)
P.S. Również mam bloga z opowiadaniem fantasy. Niestety nie jest o 1D. Miło by mi było, gdybyś zechciała wpaść :)
http://dotknij-mej-duszy.blogspot.com/
Joanna.x
@bloody_lips
boszzz brak mi słów!! to jest świetne!! takie hvcbhdsvbcvdshcbzhvcb!!! masz talent, serio *__*
pisz dalej, mi pozostaje czekać na kolejne rozdziały;]
pozdrawiam oxoxoxxx
dgfcopmjcxmjsdmnfolwkisl
OMG! to jest genialne *__*
@roxlovesminaj
nie oczekuj,że napiszę coś mądrego, bo rozdział jest..po prostu..Phenomenal, AWESOME! < 3
To jest NIESAMOWITE !!!!
wow.. zatkało mnie. to jest po prostu niesamowite i niepowtarzalne..
@StylesAggie
x
WOW *.* niesamowite :D
Prześlij komentarz